Edyta & Maciek

Czy mieliście kiedyś tak, że z zupełnie obcymi ludźmi złapaliście wspólny język już po ułamku sekundy? Z Edytą i Maćkiem spotkałem się pierwszy raz na sesji przed ślubem, potrzebowali kilka zdjęć na prezenty dla rodziców. Już w momencie otwierania drzwi w samochodzie między nami kliknęło ; )
To bardzo pomaga we wspólnej pracy między fotografem a parą jeśli nawiążę się nić porozumienia. Tak było i w tym przypadku, od pierwszych chwil do ostatniego momentu sesji rozumieliśmy się bez słów. Uwielbiam takie pary które mają swobodę i lekkość przed obiektywem. To była mega zabawa! Dlatego dzięki tej sesji “przed ślubnej” w dniu, kiedy powiedzieli sobie TAK nasza współpraca była po prostu genialna ; )   
Kochani to była ogromną przyjemność móc przeżywać ten dzień razem z Wami. Życzę Wam ogromu miłości na te wszystkie wspólne lata i mam nadzieję że to nie było nasze ostatnie spotkanie ; )